You are currently viewing Asfaltowe porachunki – mini opowiadanie

Asfaltowe porachunki – mini opowiadanie

Asfaltowe porachunki

Po raz kolejny wbił wsteczny i ruszył z dziką satysfakcją. Ogromny walec zaskrzypiał, mężczyznę owiała dusząca fala asfaltowego smrodu. Zapach wnikał w pory jego skóry, usztywniał włosy, ogarniał umysł. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu, tak już od lat. Zatrzymał walec, podniósł się z siedzenia i spojrzał na swoje dzieło. Łopata wtopiła się głęboko, wystawał już tylko czubek szpadla. Jeszcze kilka razy, w przód, w tył, w przód… Nie będzie mu wredna suka… Cofnął jeszcze raz. Na gładkiej powierzchni świeżej nawierzchni nie pozostała nawet zmarszczka. Uniósł krzywe wargi odsłaniając w uśmiechu pożółkłe zęby. Nie pamiętał już czym mu zawiniła, to już nieważne. Ważne, że nie zrobi tego nigdy więcej. Tak postępował ze wszystkim, co ośmieliło się go zranić lub ośmieszyć. Wszystkim i wszystkimi.

Dwa lata później.

Ja rozumiem, że każdy wampir musi się sam wygrzebać ze swojego grobu. Wszystko kumam, ale do cholery! Asfalt?! Czemu to nie mogła być zwykła ziemia? Łopata szarpnęła się po raz kolejny, grudka twardej nawierzchni posypała się na odsłonięty już szpadel, reszta nadal tkwiła unieruchomiona głęboko w szarym grobowcu. Światła nadjeżdżającego samochodu błysnęły na metalowym ostrzu. Taaak. Chodź do tatusia, troszkę w lewo, jeszcze troszkę… O tak! Spory kawałek asfaltu odprysnął w bok odsłaniając drewniany trzonek. Jeszcze trochę, jeszcze tylko kilka samochodów. Ja mu pokażę! Znajdę go. Nie daruję! Zakopię tak głęboko, że latami będzie się wygrzebywał. A na końcu stanę nad jego grobem i poczekam. Ciekawe, czy zrozumie, czy przypomni sobie za co go to spotkało, czy przypomni sobie łopatę, którą kiedyś zatopił w asfalcie…

Alina Krzemińska – mini opowiadanie


Jak inspiracja dopada pisarza… 😉

Nigdy nie wiesz gdzie i kiedy dopadnie cię wena! 😉 To króciutkie opowiadanie powstało z inspiracji powyższym zdjęciem. Stworzyłam wyzwanie pisarskie w naszej pisarskiej grupie na Facebooku (Grupa Pisarskiej Bandy – zapraszam cię do nas serdecznie! 😀 ), ustawiłam post z inspirującymi zdjęciami i poszłam spać nie spodziewając się większych przygód… Rano obudziła mnie historyjka hucząca w mojej głowie i domagająca się zapisania! No i co miałam zrobić? Rozśmieszyła mnie tak, że nie miałam wyjścia 😉

Nie ma to, jak wymyślić dla innych zadanie pisarskie… 😉

P.S.

Inne moje krótkie teksty znajdziesz w zakładce: Na skraju rzeczywistości. Zapraszam! 🙂

A o tym, gdzie znaleźć inspirację do pisania poczytaj tutaj: Inspiracja i kreatywność.

Udostępnij